Film pt. „Hank i Mike” to rewolucyjny sposób spojrzenia na święta, które stają się tylko biznesem. Główni bohaterowie pracują jako wielkanocne króliczki w firmie, która zajmuje się dostarczaniem dzieciom wielkanocnych jajek w czekoladzie. Oboje są nierozłącznymi przyjaciółmi pomimo wielkich różnic charakterów. Hank lubi ciągłe imprezy, alkohol oraz kobiety natomiast Mike jest kompletnym przeciwieństwem, zdrowo się odżywia oraz jest nieśmiały. Firma niestety nie przynosi zysków, dlatego zostaje sprowadzona osoba, która ma na celu za wszelką cenę zrobić ze Świąt Wielkanocnych opłacalny interes. Hank i Mike stają się pierwszymi ofiarami redukcji etatów. Od tej pory muszą sobie radzić samemu. Zostają wystawieni na działanie świata, w którym się nigdy nie obracali, ponieważ przez całe życie byli wielkanocnymi króliczkami. Ich kolejne wizyty w biurze zatrudnienia są coraz bardziej zabawne oraz przesiąknięte ironią. Zdają sobie w końcu sprawę, że nie są stworzeni do żadnej innej pracy, co rodzi w nich pewne nieporozumienia.
Film jest czarną komedią, która przedstawia nam dehumanizację człowieka w bardzo brutalny i ironiczny sposób. Dobitnymi przykładami są sceny, w których reklamowane jest sponsorowane samobójstwo, alkoholowe frustracje Mike oraz cały przebieg sprzedaży Świąt Wielkanocnych. Główny inicjatorem zmian w firmie jest ta sama osoba, która wprowadza na rynek reklamowane samobójstwa. Zamiast tradycyjnych jajek wielkanocnych w czekoladzie zostają wprowadzone jajka papierowe z reklamami różnych firm. Reżyser poprzez ten film chce nam uzmysłowić, że święta dla nas mają coraz mniejsze znaczenie pod względem kultywowania wpajanych nam tradycji, a coraz bardziej kierujemy się konsumpcjonizmem. Film skłania nas do refleksji nad własnym postępowaniem, czy rzeczywiście szanujemy tradycje wpajane nam przez dziadków, rodziców, czy podążamy za medialnym króliczkiem konsumpcjonizmu prześcigając się na wzajem w suto zastawionych stołach oraz bogatych ozdobach świątecznych.
Pobocznym temat, ale równie ważnym jest sytuacja ludzi, którzy zostają bezrobotnymi z dnia nadzień. Na przykładzie naszych bohaterów dostrzegamy, że jeżeli państwo pozostawi ich samym sobie to nie przetrwają w świecie dla nich obcym. Brak specjalistycznych kursów powoduje, że nie potrafią z braku umiejętności wytrwać w pracach, które im oferuje biuro dla bezrobotnych.
Czy uda się uratować święta? Czy Mike i Hank odbiją się od dna?
Tych rzeczy w swoim artykule nie zdradzę, ale zachęcam do obejrzenia filmu, a w szczególności polecam osobom, które lubią czarne komedie.