Czy zastanawialiście się kiedyś jak wygląda pokój nastoletniego człowieka? Nie? No to zapraszam.
Paulina ma 11 lat, jest uczennicą czwartej klasy szkoły podstawowej.
Wchodząc do jej pokoju widzimy pokryte plakatami wszystkie ściany. Na plakatach widnieje Hannah Montana. Na biurku leży piórnik z Hannah, a na podłodze plecak – również z jej podobizną. Na biurku znajduje się także laptop, a na tapecie oczywiście widnieje Hannah. Dalej łóżko, półka na książki (choć wiecej na niej czasopism młodzieżowych), kwiatek w doniczce na parapecie. W koszu, w rogu pokoju, maskotki oraz lalkowa podobizna Hannah. Wychodzę. Na pożegnanie macha mi Paulina, która ubrana jest cała na różowo.
Ta wizyta daje mi wiele do myślenia. Co się dzieje z tymi dziećmi?! Kto jest autorytetem młodych ludzi? Co promuje Hannah, jakie przesłanie dociera do młodzieży?
Hannah Montana propaguje konsumpcyjny styl życia, nastolatki z wesołych dziewczynek, stają się pustymi lalkami. Dziewczynki w tym podatnym na wpływy wieku, zaczynają myśleć tylko o różowych, markowych ciuchach, farbowaniu włosów i makijażu. Przecież na wszystko przyjdzie czas. Jak można wpajać komuś wewnętrzną pustkę i proponować niekompetencję?
Wiem, że brzmi to trochę ostro, Hannah nie robi nikomu strasznej krzywdy, a dziewczynki same za kilka lat będą się z tego śmiać, że obklejały pokoje jej zdjęciami. Jednak martwię się, że pewne negatywne wzorce i wartości zostaną na zawsze zakorzenione ich umysłach na bardzo długo, może na zawsze?
zdjęcie: http:// www.flickr.com/