Wpadacie do dużego miasta. Przejeżdżacie ponad pół Polski na spotkanie zespołu badawczego, ale zjawiacie się dzień wcześniej. Przedpołudniowe godziny rezerwujecie na pracę. Miejsce? Pada na bibliotekę, bo tam dobry klimat, bo będzie działał eduroam, bo miejsce jest trendy i można dostać się na Spotted: BUW 😉 …
Do biblioteki dojeżdżacie autobusem. Cieszycie się, że już za moment przysiądziecie sobie wśród książek i w spokoju napiszecie blogową notkę, przejrzycie zarys badania, które będziecie po południu omawiać. Skok do szatni. Szybka myśl, że może nie wolno wnosić plecaków. Rzucacie okiem na szafki na klucz, ale informacja jest jasna – kluczyki wypożyczane są w informacji. Ruszacie tam, a pani prosi o kartę biblioteczną. Przyzwyczajeni nieco inaczej w swojej bibliotece, jesteście zdziwieni. Pytacie zatem ochronę, czy wpuszczą z plecakiem na laptopa, bo na wieszaku go nie zostawicie. Wpuszczą. Uff…
Po zostawieniu kurtki u miłych pań szatniarek, wracacie, wskakujecie do windy. Zatrzymuje was jednak ramię ochroniarza, który pyta, a dokąd to. No jak to, na trzecie piętro. A karta jest? Nie ma. No to wejścia też nie ma. I dowiadujecie się nagle, że nawet, by poczytać książki, musicie wydać 10 zł i mieć przy sobie dowód osobisty. Tłumaczenie, że z Gdańska, że na chwilę, nie mają żadnego znaczenia.
Po chwilowym szoku przeglądacie regulamin korzystania z BUW. I okazuje się, że:
„Zbiory BUW, jej aparat informacyjny i wyposażenie są dobrem użyteczności publicznej”.
Wychodzi na to, że zaraz wrócicie do bramkarzy, wygłosicie im mowę o publicznej własności, o dostępie do wiedzy i o braku zakazów w regulaminie. Doczytujecie jednak dalej:
„Zbiory BUW są udostępniane posiadaczom kart bibliotecznych lub biletów jednodniowych wydanych przez Bibliotekę”.
I zdajecie sobie sprawę, że całe gadanie o otwartym dostępie, o misji uniwersytetów, o dostępie do wiedzy, nie mają większego znaczenia, kiedy jako pracownik naukowy uniwersytetu traktowani jesteście jako intruz. Turysta, który może sobie pooglądać, ale czytanie na miejscu nie jest dla Was. Obywatel, który w BUWie nie ma praw, nie będąc zarejestrowanym w systemie.
A że eduroam nie pozwala się podłączyć, to już zupełnie odrębna historia…
Cytaty z: Regulamin udostępniania zbiorów BUW – Biblioteka Uniwersytecka …
License Some rights reserved by Francisco Urbano García