Zostało kilka dni do końca akcji Fix Copyright. 5 marca upływa termin konsultacji. Możecie wypełnić formularz i nie tylko zaznaczyć, jakie obszary związane z prawem autorskim Was interesują, gdzie najczęściej spotykacie się z problemami w tym zakresie, ale też jak można zmienić bieżącą sytuację.
Formularz konsultacyjny jest dostępny w języku polskim, nie powinno być zatem problemów z jego wypełnieniem. Postanowiłem nie tylko wziąć udział w konsultacjach, ale zaproszony do wspólnej blogowej akcji, przygotować materiał będący jednym z polskich głosów na temat zmian w prawie autorskim. Zdecydowałem, że nie będę się rozpisywał zgodnie ze strukturą formularza, nie zarysuję również jednego, najważniejszego problemu. Moja wypowiedź będzie bazować na tekście, który wrzuciłem niemal rok temu po warsztacie na temat prawa autorskiego w edukacji. Sformułowałem w nim podstawowe problemy prawa autorskiego związane z kwestiami edukacyjnymi, jakie poruszyliśmy podczas warsztatu.
O akcji przeczytacie również na:
Prawo Nowych Technologii
VaGla
Prawo Kultury:
IP Blog
Co nas uwiera w prawie autorskim?
Lookreatywni
Widownia
Muzyka i Prawo
NaTemat
Własność Intelektualna w Praktyce
Centrum Cyfrowe
Radek Czajka
Cyberprawo.org
Prawo Muzyki
Pytania postawione w ubiegłym roku wydają mi się nadal aktualne. Poza tym pracuję jako twórca, mam także określone oczekiwania jako obywatel, który korzysta z kultury i różnorodnych treści zarówno w rozwoju osobistym, jak i przygotowując materiały. Obserwuję także, w roli pedagoga, badacza i nauczyciela akademickiego, jakie podejście do prawa autorskiego i do tworzenia za pomocą cyfrowych narzędzi mają studenci i studentki. Naprawdę mało osób, z którymi się zetknąłem, ma świadomość istnienia dozwolonego użytku, funkcjonowania osobistych praw autorskich. Propagandowy mit o piratach, stworzony i utrzymany w brzydki sposób przez sporą część wydawców jest niemal wtłoczony do młodych głów. Z drugiej strony, przyzwyczajeni do tego, że informacja jest pod ręką (inna sprawa, że nie potrafią dobrze wyszukiwać i najlepszym źródłem zdaniem wielu studentów i studentek pierwszego roku jest Wikipedia), korzystają z gotowych treści. Traktując niejednokrotnie proste odkrycie w sieciowej bazie wiedzy, jako warte uznania i pozwalają sobie na podpisanie się pod kompilacjami. Na pewno powinniśmy zrewidować nasze myślenie o plagiacie, który wiąże się z prawem autorskim, ale również akademicką tradycją. Na tym polu nowe media zmieniły bardzo dużo i potrzebujemy nie tylko nowych rozwiązań prawnych, ale także edukacyjnych w zakresie krytycznej edukacji obywatelskiej i w zakresie samych sposobów uczenia się. W dobie cyfrowych narzędzi i hipertekstu sieciowego, uczenie podobnie jak przy wyciskaniu rylcem glinianych tabliczek jest konserwatywną pomyłką.
Wracając do głównego wątku, prezentuję poniżej listę problemów zarysowaną we wpisie „Prawo autorskie w edukacji. Podstawowe problemy”.
Dozwolony użytek edukacyjny
Możliwości wykorzystania treści w działaniach edukacyjnych nie są szeroko rozpowszechnione. Nie mówi się o nich, sami nauczyciele, uczniowie, wykładowcy i studenci często nie mają pojęcia, czy mogą skopiować konkretny materiał, udostępnić osobom, które uczą, czy podzielić się np. z koleżankami i kolegami z grupy.
(Nie)łamanie prawa autorskiego
Nie myśli się w warunkach edukacyjnych o przestrzeganiu prawa autorskiego. Nie chodzi już tylko o znajomość tego, co wolno w ramach prawa autorskiego robić, ale niemal całkowity brak wiedzy i świadomości prawa autorskiego. Ten problem jest istotny, ponieważ nieznajomość prawa autorskiego może prowadzić do jego łamania, ale może też działać odwrotnie – nieświadome osoby mogą łatwo uwierzyć w mity na temat tego prawa, np. że wszelkie kopiowanie treści jest zabronione.
Zrzekanie się majątkowych praw autorskich przez naukowców
Chodzi o sytuację, kiedy autorzy publikacji naukowych, naukowcy opłacani ze środków publicznych, są przez wydawców zmuszani w umowie do oddania praw majątkowych. Tym samym nie mają później możliwości zarządzania (poza zakresem określonym przez osobiste prawa autorskie) swoim utworem, udostępniania go szerokiej publiczności. Ciekawie przypadek związany z tym wątkiem, w dodatku związany także ze mną, opisał na blogu „Widownia” Sławomir Czarnecki.
Brak poczucia własnego autorstwa
Np. w przypadku osób, które wspólnie coś tworzą, a nie mają świadomości, że stają się autorami konkretnego wytworu. Taka sytuacja może się pojawić np. w trakcie warsztatów organizowanych przez NGO czy instytucje kultury. Uczestnicy nie czują i nie wiedzą, że są współautorami, co w określonych przypadkach, np. przy braku przeniesienia majątkowych praw autorskich na organizatora warsztatów (można to określić zapewne we wstępnej umowie, oświadczeniu czy regulaminie). Wyobraźcie sobie, że chcecie opublikować efekty kilkudniowej pracy, a ktoś po czasie budzi się i twierdzi, że nie zgadza się, bo nie uważał się za autora, a my nie mamy zgody na rozpowszechnianie treści.
Prezentowanie projektów edukacyjnych
Nauczyciele, uczniowie, wykładowcy, studenci często nie wiedzą, z czego mogą korzystać, a z czego nie. Dotyczy to m.in. tworzenia treści na użytek szkoły lub promujących wydarzenia, jakie odbywają się w szkolnym środowisku, prezentacji tworzonych na użytek lekcji czy wykładów. Stąd często bezmyślne kopiowanie treści z internetu, co jest plagiatem, jeśli nie jest oznaczone nazwiskiem autora. Oznaczać może także łamanie prawa, jeśli wykracza poza dozwolony użytek edukacyjny i z tym wątkiem punkt na temat prezentowania się wiąże. Istotne jest tu zapewne, czy treści docierają poza społeczność szkolną, przestrzeń edukacyjną na uczelni i czy nie zmieniają charakteru z edukacyjnego na np. komercyjny.
Niechęć do wolnych licencji (również niewolnych na różnych poziomach otwartości)
Nauczyciele i wykładowcy, nie mając wiedzy na temat publikowania na wolnych licencjach i udostępniania dzięki temu swoich prac szerszej publiczności, nie chcą dzielić się treściami w ten sposób. Ten temat łączy się także z wiedzą na temat tego, kto jest właścicielem majątkowych praw autorskich w trakcie pracy na uczelni czy w szkole. Kiedy pracodawca przejmuje te prawa, kiedy tego nie robi?
Umowy ze sponsorami a prawo autorskie
Czy wsparcie finansowe oznacza, że sponsor przejmuje majątkowe prawa autorskie do naszych wytworów? Czy warto oddawać te prawa, a może tylko udzielać zgody na wykorzystanie na określonych polach? Co z umowami, kiedy sponsor chce przejąć prawa, ale np. gwarantuje publikację na wolnej licencji? To część z pytań, jakie można postawić w tym temacie.
Nieistnienie praw autorskich w świadomości uczniów i studentów
Nauczyciele potrafią mówić, że prawo autorskie jest ważne – pomijam już perspektywę – ale niekoniecznie widać to w pracach uczniów. Prace są niepodpisane, treści są kopiowane z Wikipedii, plagiat od kilku lat jest zjawiskiem powszechnym. Z doświadczenia wiem, że dotyczy również studentów, a także nauczycieli, którzy dokształcają się na studiach podyplomowych
Prawo autorskie w życiu szkolnym
Czy można puszczać muzykę na imprezie szkolnej, nie odprowadzając odpowiedniej opłaty do organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi? Czy w klasie można puszczać filmy ściągnięte z sieci? Czy kwestia takiego wykorzystania to tylko etyczna sprawa, czy ściągnięte z „Chomika” treści można legalnie użyć w pracy uczniami czy studentami? A może legalne jest korzystanie tylko z nośników fizycznych z filmem? Kiedy radiowęzeł przekracza granicę dozwolonego użytku edukacyjnego?
Właściwe oznaczanie źródeł
Wiąże się częściowo z plagiatem, dotyczy jednak także cytowania, tworzenia odnośników również do parafrazowanych treści i streszczanych poglądów określonego autora. Podobnie jak plagiat jest to obecnie zjawisko powszechne. Pytanie – jak uczyć uczniów i studentów właściwego oznaczania i korzystania ze źródeł?
Udostępnianie materiałów uczniom lub studentom
Czy nauczyciele mogą publikować materiały dla uczniów na swojej stronie, np. na blogu? Czy kopiowanie tekstów, pełnych wersji książek, skierowane do uczniów, ale do których przez przypadek mogą trafić inne osoby, to działanie legalne, które mieści się w dozwolonym użytku edukacyjnym?
Kto ma prawa do materiałów stworzonych podczas pracy na lekcjach?
Czy zdjęcia zrobione przez nauczyciela są własnością szkoły? Czy zależy to od warunków umowy o pracę? Kogo pytać, czy można wykorzystać treści wytworzone przez uczniów? Czy prawami autorskimi uczniów zarządzają rodzice, a może prawa te przechodzą na szkołę, jeśli dotyczą wytworów przygotowanych w trakcie szkolnej pracy?
Prawa autorskie w serwisach społecznościowych
Czy fejsbuk przejmuje nasze prawa lub zyskuje naszą zgodę na użyte przez nas w serwisie treści? Czy sama publikacja oznacza zgodę na warunki określone w regulaminie?
Lista przedstawiona wyżej na pewno nie jest skończona. W każdym razie to pierwszy krok do skatalogowania problemów, jakie mogą pojawić się w instytucjach edukacyjnych, instytucjach kultury w trakcie działań edukacyjnych. Świadomie nie porządkuję przedstawionych problemów. Da się wśród nich wyróżnić kilka najważniejszych grup, ale to praca na nieco dłużej, a może nawet na kolektywny projekt, poszukujący jednocześnie rozwiązań problemów i kreujący wskazówki dla edukatorów, odpowiadające wprost na konkretne pytania.