13 czerwca w Warszawie odbyła się konferencja „Cyfrowe wyzwania 2016: kompetencje cyfrowe a uczestnictwo w kulturze”. Trzecia edycja sympozjum zorganizowana została przez Centrum Cyfrowe Projekt: Polska we współpracy z Instytutem Informacji Naukowej i Studiów Bibliologicznych Uniwersytetu Warszawskiego, Instytutem Kulturoznawstwa SWPS i Muzeum Uniwersytetu Warszawskiego ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz przy wsparciu Fundacji Orange.
Spotkanie otworzyli dr Alek Tarkowski, dyrektor Centrum Cyfrowego oraz dr Justyna Jasiewicz, szefowa działu badań Centrum Cyfrowego i adiunkt w Instytucie Informacji Naukowej i Studiów Bibliologicznych Uniwersytetu Warszawskiego. Pierwszym punktem programu była prezentacja wyników badań na temat czytelnictwa. Po niej odbył się panel dyskusyjny „jak czytają Polacy” prowadzony przez prof. SWPS dr. hab. Mirosława Filiciaka.
Nie będę przytaczał ani wniosków z badania, ani prezentował wątków z dyskusji, ponieważ nadawałoby się to na oddzielny materiał. Zamierzam natomiast krótko zarysować, o czym mówiłem i co mnie, w dyskusji o kompetencjach cyfrowych, rozumianych szeroko i kompetencjach do uczestnictwa w kulturze, interesuje w tej chwili najbardziej.
Prezentację podzieliłem na kilka części. W pierwszej, po tzw. desk researchu, scharakteryzowałem pokolenie Z. Bazowałem na literaturze naukowej – głównie tekstach z zakresu zarządzania, marketingu, rzadziej psychologii i pedagogiki. Okazuje się, że profilami kolejnych roczników i wyróżnianiem pokoleń o określonym zestawie cech interesują się ci, którzy zajmują się rynkiem pracy, zarządzaniem przedsiębiorstwami, działami kadr/human resources itp. Nic w tym dziwnego – pracodawcy chcą wiedzieć, z kim pracują lub będą pracować i jak organizować miejsca pracy, planować zatrudnienie i ewentualne zmiany kadry. Świadomie nie charakteryzuję teraz generacji Z – zrobiłem to już np. w kursie dla wydawnictwa Operon i zwrócę na to uwagę w tekście przygotowywanym po konferencji. W każdym razie warto podkreślić, że urodzeni po 1995 roku nie tylko biegle obsługują interfejsy, ale są nastawieni na siebie, momentami wręcz narcystyczni i egoistyczni i to pomimo zaangażowania w różne grupy dyskusyjne, kontakty i publikowanie treści w serwisach społecznościowych.
W drugiej części omówiłem niektóre wnioski z badania netnograficznego profili nastolatków w serwisach społecznościowych, prowadzonego pod kątem gromadzenia informacji na temat wykorzystywania urządzeń mobilnych. Zwróciłem uwagę m.in. na funkcjonowanie tych urządzeń jako kieszonkowych przedłużaczy pamięci, które są nastolatkom potrzebne, żeby móc aktywnie komunikować się z innymi z wykorzystaniem zdjeć, zrzutów ekranów, meldowania się w miejscach, robienia selfie i innych zdjęć, różnorodnych symboli itp. W kolejnej mówiłem o moich doświadczeniach z pracy ze student(k)ami i obserwacjach osób studiujących pod kątem współpracy z innymi (a raczej jej braku), otwartości na twórcze wykorzystywanie cyfrowych narzędzi (tzn. braku otwartości), wąskim korzystaniu z niewielkiej liczby aplikacji itp. Następnie przeszedłem do wyzwań kultury cyfrowej pokazanych z perspektywy edukacyjnej i na koniec przedstawiłem istotne warunki niezbędne dla prowadzenia edukacji w erze cyfrowej.
Wystąpienie zatytułowane było „Edukacja, wersja beta. Pokolenie Z i kolejne a kompetencje uczestnictwa w kulturze”. Kończąc, starałem się zwrócić uwagę na konieczność prowadzenia dynamicznej edukacji, bazującej na diagnozowaniu rzeczywistości, wdrażaniu pomysłów w postaci praktycznych rozwiązań, refleksyjnej i projektowanej nieustannie na nowo, uwzględniającej błędy edukacyjne i bazującej na potrzebach młodych ludzi. W przeciwnym razie nie uciekniemy od pruskiego modelu szkoły, nastawionej na produkcję armii i robotników. W tym miejscu warto podkreślić, że jedna z potrzeb pokolenia Z to potrzeba dostępu do sieci. To jednocześnie tzw. FOMO „Fear of Missing Out” – lęk przed odłączeniem od sieci i niedostępnością podręcznych urządzeń – smartfonów. I chociaż podłączenie to potrzeba przedstawicielek i przedstawicieli pokolenia Z, to świetnie koresponduje z pewnymi kwestiami, które w swoim wystąpieniu poruszył dr Krzysztof Stachura, socjolog z Uniwersytetu Gdańskiego. Zwrócił uwagę w wystąpieniu „(Nie)kompetencje. Strategie używania nowych technologii do promocji Ja” na, jak to określił, powołując się na literaturę, „reżim konektywności”. Dostęp to już nie tylko pragnienie, potrzeba i wybór. Dostęp to konieczność, tworzona nierzadko przez dużych, internetowych, komercyjnych graczy, ale o generacji Z, jej potrzebach, trudnościach w komunikacji z nią i innych wątkach, będę jeszcze pisał.
O konferencji przeczytacie również na blogu Centrum Cyfrowego w pocztówce konferencyjnej przygotowanej przez Justynę Jasiewicz.
Zdjęcie: Paul Chiorean CC BY