Podczas drugiego spotkania „KaWa – kulturalna wymiana”, organizowanego przez Instytut Kultury Miejskiej w Gdańsku Michał Pałasz prezentował możliwości zastosowania nowych mediów w promocji kultury.
Nie będzie odkryciem Ameryki stwierdzenie, że bez umiejętności promocji i znajomości nowoczesnych mediów trudno dzisiaj docierać do odbiorców. Dla mnie istotne było, że prezentacja doktoranta z Krakowa była przygotowana w sposób interesujący nie tylko dla przedstawicieli instytucji kultury. Jako pedagog, który sam zajmuje się publikowaniem treści z wykorzystaniem bloga, wiedziałem o większości możliwości. Prezentacja, wzbogacona obszernym komentarzem, pozwoliła mi na uporządkowanie podstawowej wiedzy i zdobycie informacji o kilku drobiazgach, z których nie korzystałem. A także uzupełnienie drobnych braków w zakresie funkcjonowania niektórych mechanizmów społecznościowych serwisów.
Jedyne zastrzeżenia, jakie mogę mieć do wystąpienia Michała Pałasza, to zbyt szybkie przejście przez kwestię wykorzystania zdjęć oraz licencji CC i kwestii domeny publicznej. Treści z domeny publicznej, wbrew temu, co mówił prezentujący, również należy oznaczać nazwiskiem autora (to kwestia niezbywalnych osobistych praw autorskich). Podobnie informacja, że właściwie większość materiałów wizualnych opublikowanych na licencjach Creative Commons można wykorzystać, podając jedynie dane autora, była zbyt dużym uproszczeniem. Prawdopodobnie jednak wykonanym z rozpędu, ponieważ w dyskusji autor dokładniej odpowiadał na pytania związane z licencjami.
Pedagodzy, animatorzy kultury i inni działacze, chcą tego czy nie, muszą podążać za nowościami, jeśli zamierzają wypełniać swoją misję. A to wymaga korzystania z biznesowych, promocyjnych doświadczeń. I wcale nie musi oznaczać, że „wciskamy” ludziom nasze pomysły i działania, tak jak telewizja wciska nam proszek do prania. Zresztą kwestia zmiany podejścia i nowo medialnego odejścia od hierarchiczności i jednostronnej komunikacji była wyraźnie poruszona w wystąpieniu. W świecie płaskiej komunikacji, budowanej w oparciu o kłącza, trzeba nowych sposobów na zdobywanie odbiorców, którzy często mogą być partnerami w dyskusji, a także współtwórcami pomysłów i współuczestnikami w podejmowanych przez nas działaniach.
Opuściłem wcześniejsze KaWowe spotkanie, ale po wczorajszym wiem, że jeśli tylko będę mógł wybrać się na kolejne, zrobię to na pewno. Atmosfera, kawa i przygotowane przez prowadzącą spotkanie ciasto, do tego przyjemna przestrzeń Instytutu zapewniają konstruktywne spędzenie czasu w miłym gronie.
Grafika: zasoby http://www.ikm.gda.pl